środa, 11 stycznia 2012

frustracja

dzisiaj dam wyraz swej frustracji
nie chadzam do lekarzy, bo im nie wierzę (zęby leczę prywatnie - nie dlatego że jestem bardzo bogaty)
i ich strajk mnie wkurza

bo
jak to rozumieć?
rząd popełnia błąd
i lekarze (którzy jakąś tam przysięgę składają...) skazują na cierpienia pacjentów w imieniu których ułatwiają sobie życie
wyobraźmy sobie (choć wyobrażać sobie nie trzeba, bo staje się to u nas praktyką codzienną), że
rząd popełnił błąd i
kolejarze zatrzymują ruch pociągów w całej Polsce
(a lekarz jechał akurat na bardzo prestiżową konferencję - wyjątkowo nie samochodem)
piekarze są niezadowolenie z ceny chleba
i postanawiają zarejestrować konsorcjum i to jeszcze z własnym kodeksem etycznym (w którego zapisie jest np. zasada, że jeżeli wyprodukowano chleb, który szkodzi na trzustkę, to zanim sądy krajowe będą mogły się tym zająć, to najpierw wewnętrzny sąd piekarzy decyduje, czy to rzeczywiście się kwalifikuje - miałem w swym krótkim życiu (:-)) do czynienia z sytuacją, gdy błędna diagnoza lekarza na pogotowiu była histerycznie chroniona przez tego lekarza, który dostrzegł błąd w sztuce (a ponieważ chodziłem z nim do szkoły w liceum, to stwierdziłem - nie wierz tym gościom - bo koligacje zawodowe są silniejsze niż koleżeńskie)

rząd popełnił błąd i
w całej Polsce przestają funkcjonować komórki (poza tymi, którzy opłacili specjalny abonament)
także komórka tego lekarza, który stawia dziś słynną pieczątkę (ale on powie, że to przecież o co innego chodzi)

rząd popełnił błąd i
nikt nie może dojechać środkami komunikacji miejskiej do pracy

rząd popełnił błąd i
wyłączono prąd w całej Polsce (także w prywatnych gabinetach lekarskich) - oczywiście dla dobra wszystkich Polaków

rząd popełnił błąd i
w czasie matur nie ma matur (moje podwórko) i córka naszego ulubionego lekarza ma rok w plery, chyba że ktoś dogada się z uczelniami, ale
rząd popełnił błąd i
uczelnie nie chcą się dogadać
i córka ulubionego lekarza zdawać będzie maturę za rok - dlaczego nie: skoro w dwa lata można upchnąć pierwsze klasy podstawówki, to równie dobrze można tak potraktować maturzystów (szczególnie jeśli wśród zdających są dzieci naszych ulubionych lekarzy)
co powie lekarz: ależ to nie o to chodzi - ja dla waszego dobra, a oni (nauczyciele) tak to upraszczają, moja córka naprawdę cierpi...
tata pomoże
morfiną (muzykę mam na myśli oczywiście)

itd (bardziej drastyczne można sobie wyobrazić - oj, i to jak jeszcze...)

zatrzymajmy funkcjonowanie państwa, aby się przekonać, kto tak naprawdę jest ważny i kto w jaki sposób da sobie w tej sytuacji radę
wynik jest oczywisty: polegną Ci, którzy i tak niewiele mają
a najgłośniej krzyczeć będą ci, którzy skazani są na nieco mniej niż to dużo, które mają

ale to nie koniec mojej frustracji:
przedwczoraj oficer prokurator próbował popełnić samobójstwo w obronie honoru sprawiedliwości i żołnierza polskiego i sądów jedynych niezależnych
nie trafił (a strzelał z bliska - i wiem, że teraz narażam się na zarzuty przeróżne) niczym Kordian pod koniec aktu pierwszego
i zawsze na lekcjach ten niecelny strzał Kordiana wywołuje śmiechy w klasie
jak można nie trafić (i czy nietrafienie nie jest dodatkowym argumentem przeciwko noszeniu munduru oficera wojska polskiego przez tego pana)
ale to drobiazg - niech tym się jara kolejne towarzystwo podtrzymywania nieprzydatnych w pracy
ja się pytam
czy jeżeli, ktoś wymyśli, na najwyższym szczeblu mej fundacji decyzję, że trzeba zlikwidować uczenie literatury w liceum i ja w tym momencie strzelę sobie w policzek, to będę na pierwszych stronach gazet?

a co mają zrobić inni permanentnie zwalniani (bo poprzedni akapit to żart oczywiście) - nie są w mundurach, zawsze muszą komuś salutować, na wszystko się godzą, mają poczucie, że to co robią, robią dobrze, niektórzy wręcz twierdzą, że służą państwu - i co? jak pociągną za spust, to przestaną być anonimowi i sejm uzależni od tego lekkiego spustu swe decyzje?


to nie jest żaden film

ale na PO już nie zagłosuję
i żadnemu lekarzowi ręki nie podam
chyba że po solidnej wódce
bo tylko ogłupienie może motywować do tego rodzaj gestów