Dzisiaj tylko cytat, dłuższy.
W książce, w której zebrane zostały różne teksty Marii
Kornatowskiej, „Sejsmograf duszy”, znalazło się kilka artykułów na temat kina
W. J. Hasa. A w nich między innymi charakterystyka różnych bohaterów
pojawiających się w jego filmach. Cytaty, które przytaczam, pozwalają
zrozumieć, dlaczego, między innymi, tak przyciąga mnie twórczość Hasa.
Jego
bohaterowie, tak mi bliscy, którzy: „Przyglądają się sobie i innym, oddzieleni
od rzeczywistości niewidzialną barierą. Nie działają, nie ulegają żadnym
przemianom, w głębi duszy nie pragną odmiany swego losu i nie wierzą w jej
możliwość. Są zawsze samotni, samotności tej niezdolni przełamać, niezdolni do
nawiązania autentycznego kontaktu z drugim człowiekiem, niezdolni do miłości.
Wszelkie działanie, każda próba zbliżenia kończy się klęską. […] Świat Hasa
jest światem pożegnań i rozstań. Spotkania ludzi są ulotne, nieznaczące. Kochankowie
budzą się o świcie jako obcy ludzie. Ktoś zawsze od kogoś odchodzi, ktoś czeka
daremnie. […] Przyjaźń i więzy rodzinne znaczą równie mało co miłość. […]
Człowiek skazany jest na tragiczną, odartą ze złudzeń i nadziei samotność. […]
Wrażenie sztuczności, spektaklu w spektaklu, potęguje jeszcze zamierzony
kabotynizm postaci, które zmieniają co chwila maski, przybierają pozy, wcielają
się w najrozmaitsze role, wykonują błazeńskie gesty, recytują wyszukane
kwestie. Zgrywają się, by zakamuflować w ten sposób brak własnej tożsamości,
niezgody na siebie, frustrację, marazm, niemoc. […] Wieczni uciekinierzy. Przemykają
jak cienie od epizodu do epizodu, od sceny do sceny. Postaci media. Bohater Hasa
ogląda życie swoje lub cudze jak przedstawienie w teatrze. Z oddalenia. Czasem ironicznie.
Tłumiąc emocje. […] Rola okna jest ważna i wieloznaczna. Określa pasywność,
voyeryzm postaci. Są widzami, a nie aktorami w teatrze życia. Tkwią po drugiej
stronie rampy. Okno określa niemoc i samotność. Poczucie alienacji. Odsłania klaustrofobiczne
lęki, wewnętrzny niepokój. […] wyobcowanie i nigdy niezaspokojona potrzeba
zakorzenienia – oto dylemat Hasowskich bohaterów. Wieczni wędrowcy – uciekają i
tęsknią. […] Nie istnieją jednak szczęśliwi Odyseusze i szczęśliwe Itaki. […]
Stan osobliwego zawieszenia, tymczasowość.[…] Losem człowieka jest śmierć, zagłada.
[…] W filmach Hasa nie ma natury, nie istnieje w nich mit pierwotnego raju ni
naturalnej szczęśliwości. Są sztuczne raje knajp, kawiarenek, dansingów, gdzie
spełnia się rytuał alkoholowej wspólnoty, dionizja współczesności. Są wyprawy
mieszczuchów na łono przyrody. […] Wszystko jest iluzją, dekoracją, snem. Ludzie
podobni manekinom nakręcanym przez niewidzialnego a złośliwego sztukmistrza. Stroją
miny i wykonują żałosne gesty. Rzeczywista jest śmierć, bezkresne morze, do
którego spływają znużone rzeki świata”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz