niedziela, 8 stycznia 2017

Dlaczego Has?

Dzisiaj tylko cytat, dłuższy.

W książce, w której zebrane zostały różne teksty Marii Kornatowskiej, „Sejsmograf duszy”, znalazło się kilka artykułów na temat kina W. J. Hasa. A w nich między innymi charakterystyka różnych bohaterów pojawiających się w jego filmach. Cytaty, które przytaczam, pozwalają zrozumieć, dlaczego, między innymi, tak przyciąga mnie twórczość Hasa. 
Jego bohaterowie, tak mi bliscy, którzy: „Przyglądają się sobie i innym, oddzieleni od rzeczywistości niewidzialną barierą. Nie działają, nie ulegają żadnym przemianom, w głębi duszy nie pragną odmiany swego losu i nie wierzą w jej możliwość. Są zawsze samotni, samotności tej niezdolni przełamać, niezdolni do nawiązania autentycznego kontaktu z drugim człowiekiem, niezdolni do miłości. Wszelkie działanie, każda próba zbliżenia kończy się klęską. […] Świat Hasa jest światem pożegnań i rozstań. Spotkania ludzi są ulotne, nieznaczące. Kochankowie budzą się o świcie jako obcy ludzie. Ktoś zawsze od kogoś odchodzi, ktoś czeka daremnie. […] Przyjaźń i więzy rodzinne znaczą równie mało co miłość. […] Człowiek skazany jest na tragiczną, odartą ze złudzeń i nadziei samotność. […] Wrażenie sztuczności, spektaklu w spektaklu, potęguje jeszcze zamierzony kabotynizm postaci, które zmieniają co chwila maski, przybierają pozy, wcielają się w najrozmaitsze role, wykonują błazeńskie gesty, recytują wyszukane kwestie. Zgrywają się, by zakamuflować w ten sposób brak własnej tożsamości, niezgody na siebie, frustrację, marazm, niemoc. […] Wieczni uciekinierzy. Przemykają jak cienie od epizodu do epizodu, od sceny do sceny. Postaci media. Bohater Hasa ogląda życie swoje lub cudze jak przedstawienie w teatrze. Z oddalenia. Czasem ironicznie. Tłumiąc emocje. […] Rola okna jest ważna i wieloznaczna. Określa pasywność, voyeryzm postaci. Są widzami, a nie aktorami w teatrze życia. Tkwią po drugiej stronie rampy. Okno określa niemoc i samotność. Poczucie alienacji. Odsłania klaustrofobiczne lęki, wewnętrzny niepokój. […] wyobcowanie i nigdy niezaspokojona potrzeba zakorzenienia – oto dylemat Hasowskich bohaterów. Wieczni wędrowcy – uciekają i tęsknią. […] Nie istnieją jednak szczęśliwi Odyseusze i szczęśliwe Itaki. […] Stan osobliwego zawieszenia, tymczasowość.[…] Losem człowieka jest śmierć, zagłada. […] W filmach Hasa nie ma natury, nie istnieje w nich mit pierwotnego raju ni naturalnej szczęśliwości. Są sztuczne raje knajp, kawiarenek, dansingów, gdzie spełnia się rytuał alkoholowej wspólnoty, dionizja współczesności. Są wyprawy mieszczuchów na łono przyrody. […] Wszystko jest iluzją, dekoracją, snem. Ludzie podobni manekinom nakręcanym przez niewidzialnego a złośliwego sztukmistrza. Stroją miny i wykonują żałosne gesty. Rzeczywista jest śmierć, bezkresne morze, do którego spływają znużone rzeki świata”. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz